Na to spotkanie czekałam z nieukrywaną ciekawością. Po pierwsze dlatego, że moi goście zapowiedzieli się aż z Wielkiej Brytanii. Po drugie, była to pierwsza sesja wykonana w nowych, komfortowych warunkach mojego studio. Przyznam, że nie zawiodłam się ani na nowej lokalizacji, ani na moich modelach – okazali się oni świetnie zgranym i uśmiechniętym rodzeństwem.
Oliwier i Julka, bo o nich mowa, przyjechali do mnie na dziecięcą sesję fotograficzną. Oliwier bez przerwy się uśmiechał, a Jego siostra wspaniale sprawdziła się w roli pomocy fotografa 🙂
W trakcie sesji fotograficznej udało się uchwycić dziecięcą radość w naturalny, nieskrępowany sposób. Do wspólnej zabawy udało się również namówić mamę, dzięki czemu ich album powiększył się o piękne rodzinne fotografie.
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z sesji Oliwiera i Julki.